Przejdź do głównej zawartości

Tony Stark: technologiczny dr House

    Tony Stark: technologiczny dr House

    Charakterystyczny dźwięk młota uderzającego w kowadło, które słyszymy na początku i końcu historii tej postaci... moje pierwsze skojarzenie z nią. Dziwne, nieprawdaż? Tony Stark był na tyle charakterystycznym bohaterem, że to powinna być ostatnia rzecz, z którą go kojarzę, a jednak jest coś w tym specjalnego, tajemniczego.

    No tak, powiecie – na kowadle wykuł prototyp zbroi Iron-Mana – pancerz, rękawice, nogawice i... maska. No właśnie - maska. To na niej dziś chciałbym się skupić, ale nie na tej stalowej, którą używał do zakrywania twarzy, o nie. Mam na myśli maskę, którą ma każdą z nas - tarczę, dzięki której chronimy dostępu do naszego wnętrza, duszy.

Dr House

    Myślę, że nikt się nie obrazi, jak powiem, że to typ bohatera, który uwielbiamy. Co widzimy na ekranie, oglądając ‘Iron-mana’? Milioner, geniusz, facet, który nie liczy się z niczyim zdaniem, myśli tylko o sobie, nie zważając czy swoimi słowami zrani innych. Taki Dr House tylko zamiast walczyć z chorobami, walczy z potworami.

    Jest jednak druga strona medalu, a raczej maski. Tak jak przywołany doktor, Tony również ma tę bardziej ‘ludzką’ stronę, która miga nam na ekranie. Wszystko się zaczyna oczywiście od momentu porwania, kiedy współpracując z Yinsenem, opracowuje prototyp zbroi. Myślę, że właśnie poświęcenie jego przyjaciela było tym prawdziwym czynnikiem zapalnym, które zapoczątkowało zmianę w głównym bohaterze.

Ludzki pierwiastek

    I to jest właśnie kluczowy element postaci Tonego Starka, dla którego go uwielbiam. Jasne, miał nowoczesny pancerz, który umożliwiał mu dokonać niesamowitych (swoją drogą dalej nie rozumiem, jak udało mu się połączyć Kamienie Duszy ze zbroją...) rzeczy, ale to właśnie ten ludzki pierwiastek nadawał mu charakteru, z którym mogę się utożsamić.

    Ta druga strona Starka jest stopniowo nam wydzielana przez cały okres tej postaci. Wyłania się samotny facet, który nie potrafi się otworzyć przed byle kim, dopiero Pepper – jego asystentka, a potem partnerka - potrafiła do niego dotrzeć, choć też musiała się przebić przez mur cynizmu i arogancji. Dlaczego? Bo to jest druga zbroja Starka, która zamiast chronić jego ciało, dba o jego uczucia. Wyobraźcie sobie, zamiast Iron-mana, byłby Mind-man albo... no, nieważne.

    Pamiętacie jak drużyna Mścicieli się formowała? Musieli się dotrzeć, szczególnie Rogers z Startkiem, dwa dominujące charaktery, które lubią podporządkować sobie ludzi. Mam dwie ulubione sceny z tego filmu – konflikt bohaterów, kiedy Kapitan zarzuca Tonemu egoizm oraz nieumiejętność poświęcenia się dla sprawy oraz... końcówka filmu, kiedy Iron-man wyrzuca rakietę w stronę portalu, godząc się na śmierć (no dobra – fragment, kiedy doktor ze spokojem przemienia się w Hulka też przyprawia mnie o ciarki na skórze!). Imponuje mi to – facet mógł zgrywać kogo chce, ale koniec końców zawsze był gotów na największe poświęcenie, wszyscy wiemy, gdzie go to doprowadziło...

Rodzina

    Jest też wątek rodziców - a raczej ojca – w którym można byłoby upatrywać, dlaczego Stark jest taki, a nie inny. Haward był geniuszem swoich czasów, ale stawiał pracę ponad swoją rodzinę. Niedaleko pada jabłko od jabłoni. Tak czy siak zmarł z żoną młodo, zostawiając syna. Tony, młody dzieciak, bez autorytetu, na którym mógł się wzorować... Myślę, że to był ważny jego etap jego życia, który zaczął formować maskę, która przylgnie do niego na wiele lat. Najpiękniej relację syna z ojcem ukazuje nagranie z w drugiej części ‘Iron-mana’ - kaseta wideo z nagraniem od ojca dla syna czy ich spotkanie – nie zapomnę emocji wypisanych na twarzy Tonego Starka.

Po latach

    Wszystkie te cechy charakteru, wydarzenia z życia Iron-mana sprawiają, że automatycznie kipisz do niego sympatią, bo jest... ludzki, po prostu. Sprawia, że potrafię się z nim utożsamić, choć sam – niestety – nie jestem milionerem ani geniuszem. Niesamowita zbroja, efekty specjalne czy walki spadają na drugi plan. Tylko nie zrozumcie mnie źle, proszę! Oczywiście, że uwielbiam te elementy w filmach Marvela – no ba, bez nich nie byłoby... no całego uniwersum, ale kiedy po latach wracam do pierwszych filmów, całą moją uwagę skupia postać Starka i tych małych przebłysków, które otrzymujemy, bo za każdym razem odkrywam coś nowego, co pochłania mój umysł na wiele godzin.

    I myślę, że nie tylko mnie fascynuję ten bohater z powodów, które wymieniłem powyżej. Każdy z nas nosi maskę, którą zdejmuję tylko przed bliskimi, niektórzy mają trudną relację z rodzicem czy bliskimi. Te wszystkie elementy sprawiają, że utożsamiamy się z Tonym Starkiem, dlatego go uwielbiamy, dlatego chętnie wracamy do tej postaci, dlatego Marvel odniósł taki wielki sukces.

    I dlatego każdemu z Was życzę takiej osoby, która byłaby jak Pepper dla Tonego.


PL

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Potwierdzone - Russell Crowe pojawi się w obsadzie "Thor: Love and Thunder"

Od wczoraj krążyły pogłoski o możliwym pojawieniu się wielkiej gwiazdy kina i zdobywcy Oscara, Russella Crowe, w kontynuacji serii o Thorze. Dziś zostały one potwierdzone, co jest dużym zaskoczeniem dla wielu fanów MCU, jednak w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Plotka pojawiła się po tym jak aktor został zauważony, razem z resztą aktorów z obsady "Thor: love and thunder" na meczu rugby w Australii. Nie wiadomo jeszcze dokładnie jaka rola przypadnie Crowe, przypuszcza się, że może on wcielić się w starszego Thora (jako król) lub Zeusa. Na dokładną informację musimy jeszcze trochę poczekać.  Wielka niewiadoma  Czwarty już film z serii o bogu piorunów jest owiany wielką tajemnicą, wiadomo jednak, że reżyserem będzie, dobrze nam już znany, Taika Waititi, który świetnie sprawdził się w tej roli, podczas kręcenia "Thor: Ragnarok". Film jest zapowiedziany na Maj 2022 roku.  Historia Thora jest jedną z moich ulubionych, więc na pewno wybiorę się do kina (jeżeli się uda) na

Falcon i Zimowy Żołnierz – odcinek czwarty

  Falcon i Zimowy Żołnierz – odcinek czwarty Czwarty odcinek za nami. Emocje rosną. A sprawy zaczynają się coraz bardziej komplikować. Serial zaskakuje i może sporo namieszać w przyszłości MCU. Co dokładnie się wydarzyło? Miała być recenzja. Ale zamiast tego dostaniecie luźne omówienie. Czwarty odcinek zrobił na mnie tak duże wrażenie, że oglądałam go trzy razy. I chociaż próbowałam napisać tekst podobny do tych, które publikowałam wcześniej, to emocje mi to bardzo utrudniły. Do tego stopnia, że pomyślałam sobie, że warto przelać je na papier i potem udostępnić na blogu, jako formę analizy i moich odczuć względem produkcji (bądź co bądź, obiecaliśmy, że takie teksty tez będą się tutaj pojawiać, więc to jest dobry moment, żeby opublikować pierwszy z nich). Słowem wstępu Zacznę od tego, że jeśli chodzi o seriale MCU to Falcon i Zimowy Żołnierz był produkcją na którą czekałam najmniej. Bardziej interesowało mnie, co wydarzy się w WandaVision czy to jak potoczą się losy uwie

O czym będzie serial Loki?

O czym będzie serial Loki? Wielkimi krokami zbliża się do nas premiera długo wyczekiwanego serialu Loki. Fani z niecierpliwością zacierają ręce i doszukują się coraz to nowych teorii dotyczących fabuły. Co wiemy na ten moment? Loki to jedna z najbardziej lubianych postaci MCU. Chociaż poznaliśmy go jako czarny charakter, to bohater, którego wykreował Tom Hiddleston skradł serca fanów Marvela na całym świecie. Na tyle skutecznie, że produkcja postanowiła dać mu własne show. Fabuła Serial Loki dzieje się tuż po wydarzeniach z Avengers: Endgame (a dokładniej, po pierwszej części Avengers , z tym, że w innej linii czasowej), kiedy to tytułowy bohater kradnie Tesserakt i ucieka. Jak się okazuje, niezbyt mu się to udaje, ponieważ zostaje złapany przez agencję Time Variance Authority, która dba o to, aby linie czasowe pozostawały w nienaruszonym stanie. Agencja proponuje Lokiemu współpracę (której celem będzie prawdopodobnie naprawienie wszystkiego, co zostało zniszczone przez podróż